
League og Legends Fanfiction:
Serce Złodzieja
.png)
Fanfiction – „Serce Złodzieja”
Jako wieloletnia fanka League of Legends, nie mogłam długo oprzeć się pokusie, by stworzyć własne fanfiction osadzone w tym fascynującym uniwersum. Jednak samo odtwarzanie znanych motywów to za mało — postanowiłam wnieść do świata Runeterry coś od siebie.
Zadałam sobie pytanie: co by się stało, gdyby elementy mojego autorskiego świata – Kronik Zjednoczonego Kryształowego Królestwa – przeniknęły do lore LoL-a? Odpowiedź znajdziesz w opowiadaniu „Serce Złodzieja”, które koncentruje się nie tylko na elektryzującej relacji Mistrza Kart i Przeklętej Łowczyni – Saehery Sanathel – ale też zabiera czytelnika w pełną emocji podróż po zakątkach Runeterry.
Do Bilgewater przybywa Przeklęta Łowczyni – kobieta owiana legendą, jedna z najbardziej poszukiwanych istot w całej Runeterrze. Pogłoski głoszą, że stu najlepszych łowców głów próbowało ją pojmać… i wszyscy zginęli. Ich dusze, jak mówi się szeptem, oddała demonowi, z którym zawarła mroczny pakt.
Tym razem nie przychodzi po ofiarę — lecz z ostrzeżeniem. Za trzy dni na Bilgewater spadnie atak. Istota imieniem Nocto i jej słudzy polują na Kryształ Duszy należący niegdyś do Malcolma Gravesa. To on ma być kluczem do przebudzenia czegoś znacznie groźniejszego.
Po spotkaniu z Przeklętą Łowczynią niesławny szuler i oszust Twisted Fate nie potrafi o niej zapomnieć. Kobieta, która skradła mu pocałunek, nawiedza go teraz w snach – a wraz z nią przychodzą koszmary. Choć powinien jej unikać, dostrzegł w niej coś znajomego: samotność, ból, cynizm maskujący delikatność, szczery uśmiech skrywany pod chłodnym spojrzeniem.
Zafascynowany i poruszony, Twisted Fate postanawia zbliżyć się do Przeklętej… nie zdając sobie sprawy, że nie tylko ciekawość, ale i głęboka potrzeba bliskości pcha go w jej stronę. Czegoś, czego nie zaznał od czasu rozstania z Evelynn.
Dostępność:
Wattpad: Serce Złodzieja - League of Legends Fanficion

Concept Arty

Rysunek to moja druga pasja
Poza pisaniem, równie bliskie memu sercu jest rysowanie.
Zajmuję się tą sztuką od 13. roku życia, choć na poważnie zaczęłam traktować ją dopiero około 3–4 lata temu. Od tego czasu rozwijam swoje umiejętności, a czasami otwieram zamówienia na rysunki (commissiony).
Tworzę zarówno oryginalne projekty postaci, jak i fanarty — rysunki inspirowane już istniejącymi bohaterami, przedstawionymi w moim własnym stylu. Sprawia mi to ogromną frajdę i pozwala odpocząć od słów.
Kilka lat temu stworzyłam postać Saehery Sanathel. Wtedy nie przypuszczałam, że stanie się ona tak ważnym elementem mojej autorskiej historii. Dziś towarzyszy mi nie tylko w słowach, ale i w rysunku.
Z sentymentem spoglądam też na stare szkice, w tym te, które otrzymałam od mojej serdecznej znajomej, Aboshi. Dzięki niej postać Talatsu zyskała nowe życie i jeszcze wyraźniejszy charakter.
Cieszę się, że to, co kiedyś powstało z czystej pasji, dziś może cieszyć nie tylko mnie, ale i innych.
